-Znasz szczęście?
-No, z widzenia.
poniedziałek, 20 lutego 2012
niedziela, 19 lutego 2012
Każdego ranka, po przebudzeniu, otrzymujemy kredyt w wysokości osiemdziesięciu sześciu tysięcy czterystu sekund życia na dany dzień. Kiedy wieczorem kładziemy się spać, niewykorzystana reszta sekund nie przejdzie na następny dzień; to, czego nie przeżyliśmy w ciągu dnia, jest na zawsze stracone, pochłonięte przez wczoraj.
Tu nie chodzi o to, żebym ja na Ciebie liczyła. Chodzi o to, żebyś Ty na mnie liczył. Żebyś wiedział, żebyś zawsze wiedział, że masz na świecie człowieka, do którego w każdy dzień, w każdym stanie i o każdej godzinie możesz przyjść.
Etykiety:
Agnieszka Osiecka,
list do Marka Hłaski
Z natury jestem optymistą, a także ze świadomego rozeznania i wyboru, albowiem optymizm jest trudniejszy. Nie sztuka jest być pesymistą, uniwersalność gówna jest rzeczą najłatwiejszą do zauważenia, prawdziwym honorem jest umieć zaprzeczyć wszechpotężnemu doświadczeniu. lecz w tej obłędnej panoramie, jakby zaprojektowanej przez imbecyla, któremu wytłumaczono indeterminizm, ciągle natknąć się można na ciepłe przedpołudnia w pachnącej trawie, na długie pływanie z głową w zielonej wodzie, nawet na koleżeństwo, nawet na precyzję wniosku, nawet na rozrzewniającą ironię, nawet na lojalność uczuć, nawet na olśniewającą wątpliwość.
sobota, 11 lutego 2012
środa, 1 lutego 2012
wtorek, 24 stycznia 2012
Mia Wallace: Okropne, nie?
Vincent Vega: Co?
Mia Wallace: To krępujące milczenie. Czemu ględzenie o bzdetach uważamy za wyraz nieskrępowania?
Vincent Vega: Nie wiem. To dobre pytanie.
Mia Wallace: Po tym można poznać kogoś wyjątkowego. Kiedy można zamknąć ryj i wspólnie sobie pomilczeć.
Vincent Vega: To jeszcze nie ten etap, ale nie martw się – dopiero poznaliśmy się.
Mia Wallace: Coś ci powiem: pójdę przypudrować nosek, a ty siedź i wymyślaj, co mi powiedzieć.
Vincent Vega: Załatwione.
Vincent Vega: Co?
Mia Wallace: To krępujące milczenie. Czemu ględzenie o bzdetach uważamy za wyraz nieskrępowania?
Vincent Vega: Nie wiem. To dobre pytanie.
Mia Wallace: Po tym można poznać kogoś wyjątkowego. Kiedy można zamknąć ryj i wspólnie sobie pomilczeć.
Vincent Vega: To jeszcze nie ten etap, ale nie martw się – dopiero poznaliśmy się.
Mia Wallace: Coś ci powiem: pójdę przypudrować nosek, a ty siedź i wymyślaj, co mi powiedzieć.
Vincent Vega: Załatwione.
czwartek, 19 stycznia 2012
wtorek, 17 stycznia 2012
Zdecydowanie wolę hip-hop od muzyki Piotra Kupichy, który ostatnio koncertował z zespołem Boys w Stanach. Odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu. Czytałam, że jak pisze teksty piosenek, to musi mieć absolutny spokój. Żeby zagłębić się w sobie i wyrwać z duszy, co w niej gra. Apeluję: Chłopie, nie wyrywaj! Niech to zostanie w tobie!
Etykiety:
50 najlepszych wywiadów playboya,
Maria Czuabszek
Playboy: Pani w ogóle nie lubi wielu przyjemnych rzeczy…
Maria Czubaszek: Z wyjątkiem palenia. To lubię. Ale fakt, że nie lubię jeść, spać, odpoczywać pod gruszą, chodzić po lesie, grillować, wyjeżdżać zimą do ciepłych krajów, latem tym bardziej…
Playboy: To inaczej. Co pani lubi?
Maria Czubaszek: Palić. Poza tym lubię Warszawę. Najbardziej w mglisty, pochmurny dzień.
Playboy: Dlaczego?
Maria Czubaszek: Bo nie lubię słońca.
Maria Czubaszek: Z wyjątkiem palenia. To lubię. Ale fakt, że nie lubię jeść, spać, odpoczywać pod gruszą, chodzić po lesie, grillować, wyjeżdżać zimą do ciepłych krajów, latem tym bardziej…
Playboy: To inaczej. Co pani lubi?
Maria Czubaszek: Palić. Poza tym lubię Warszawę. Najbardziej w mglisty, pochmurny dzień.
Playboy: Dlaczego?
Maria Czubaszek: Bo nie lubię słońca.
Etykiety:
50 najlepszych wywiadów playboya,
Maria Czuabszek
niedziela, 15 stycznia 2012
sobota, 14 stycznia 2012
wtorek, 10 stycznia 2012
poniedziałek, 9 stycznia 2012
-Co wieziecie fiakrze?
-Ino siano.
-A dlaczego tak cicho mówicie?
-Coby koń nie dosłysoł.
-Ino siano.
-A dlaczego tak cicho mówicie?
-Coby koń nie dosłysoł.
Etykiety:
Od sabały do fudali czyli humor góralski
niedziela, 8 stycznia 2012
niedziela, 1 stycznia 2012
-Co robis kie mos cas?
-Siedzem i dumiem
-A jak ni mos casu?
-To ino siedzem.
-Siedzem i dumiem
-A jak ni mos casu?
-To ino siedzem.
Etykiety:
Od sabały do fudali czyli humor góralski
Subskrybuj:
Posty (Atom)